W drodze do zmiany. 10 cech natury ludzkiej
Jesteśmy jak cebula. Mamy warstwy. Część albo warstwa mnie i ciebie jest niezmienna, to jądro osobowości, nie daje się kształtować i decyduje o tym czy będziemy odważni, czy bojaźliwi, będziemy naśladować otoczenie czy samodzielnie przecierać szlaki, a nawet to czy będziemy mieli skłonność do koloryzowania.
Zewnętrznie jesteśmy plastyczni i dajemy się kształtować otoczeniu i obyczajom, nawet jeśli do końca tego nie przyznamy… Pomiędzy tym jest nasze usposobienie czyli warstwa plastyczna, ale tylko do czasu, bo z doświadczeniem nabiera twardości i konsekwencji. Dostajesz po tyłku raz i drugi – nagle okazuje się, że potrafisz się postawić i umiesz sobie poradzić, chociaż uważałaś się za nieśmiałą myszkę. A tu twoja ludzka natura zrobiła swoje.
Jacy jesteśmy naprawdę?
-
W naszej osobowości udział mają zarówno geny jak i wychowanie jakie odebraliśmy.
Wiecie, ze nasz mózg dojrzewa przez aż 20 lat? Jako organ, bo oczywiście my jako całość dojrzewamy znacznie dłużej. Spór o to co bardziej na nas wpływa i w ilu procentach jest oczywiście jałowy. Nie prowadzi do konkretnej odpowiedzi. U każdego komponent jednego i drugiego będzie miał inne proporcje. Co ciekawe niektóre cechy znacznie bardziej zależą od genów – np. coś takiego jak skłonność do ryzyka, którą psychologowie nazywają poszukiwaniem doznań, w 65% jest uwarunkowana genetycznie… ryzykujecie?
-
Mamy naturalną tendencję do samorealizacji.
Samorealizacja to pozwalanie sobie na rozwijanie swoich wewnętrznych talentów, możliwości. Trudno jest określić jej koniec, trudno nastawić się na stuprocentowy efekt. Samorealizacja nie jest już tylko rozwojem osobowości, ale i proponowaną drogą życia. Nie ulegajmy przekonaniu, że tylko na szkoleniu czy dobrym kursie możemy nauczyć się czegoś wartościowego. Jeśli weźmiesz odpowiedzialność za własną samorealizcję, a także regularnie i konsekwentnie będziesz się edukować, możesz nauczyć się i osiągnąć naprawdę wiele.
-
Strach przed zmianą jest wyrazem potrzeby bezpieczeństwa.
Lęk przed zmianą nie jest obiektywny, tylko subiektywny. Jesteśmy niechętni zmianom, bo na przykład mamy złe doświadczenia z daną dziedziną życia. Pamiętaj, że prawie zawsze zmiana otwiera przed nami nową przestrzeń. Może stać się źródłem energii, szczęścia i zadowolenia z życia. Nawet wtedy, gdy punktem wyjścia dla niej jest bolesna lekcja.
-
Nasz umysł działa na trzech poziomach: podświadomym, świadomym i nadświadomym.
Współczesność skłania nas do koncentracji na tym drugim – świadomym. Świadome macierzyństwo, świadome odżywianie, świadoma konsumpcja. Co się dzieje z naszą podświadomością i nadświadomością? Kiedy wkracza do akcji? Kiedy tobie się to ostatnio zdarzyło?
W odróżnieniu podśwadomości i nadświadomości pomaga porównanie do przed-racjonalności i nad-racjonalności. Kiedy spotyka nas konieczność wyboru rzadko kierujemy się świadomością. Najczęściej górę bierze podświadomość, która często zawiera takie elementy jak socjalizacja – reagujemy impulsywnie tak, jak nas tego nauczyło społeczeństwo i kultura, w której się wychowaliśmy. Świadomość pomaga w wyborze, ale dopiero wyzbycie się pewnych egoistycznych cech, materialnych czy przyziemnych kieruje nas do nadświadomości czyli inaczej sfery duchowej. Nie mylić z religijną. To wszystko to, co nadbudowaliśmy w sobie. Nasza esencja, to co w nas najlepsze.
-
Nie istnieje stałe i niezmienne „ja”.
Wszystko płynie. Niezmienna pozostaje tylko… zmiana. Każde stwierdzenie typu „jestem słaby” może stać się samospełniającą się przepowiednią. Z kolei stwierdzenie przeciwne „jestem silna” może także stać się przekłamaniem w danej sytuacji. I w konfrontacji z rzeczywistością nasze założenie śmiałego i silnego kroczenia przez życie może nie zadziałać tak jakbyśmy sobie tego życzyli. „Ja” odnosi się do mojego sposobu bycia w tym konkretnym momencie, miejscu i sytuacji. Opisuje to co dzieje się między mną, a otoczeniem w kontakcie granicznym. Jesteśmy „nami” w danej sytuacji, ale w innym kontekście możemy być lub okazać się całkiem inni.
-
Nasza psychika jest w procesie ciągłej zmiany.
Nawet jeśli nie jest łatwa. Co ważne, brak postępu, brak zauważalnych (choć czasem niewielkich) zmian na naszej drodze bywa tak naprawdę oznaką zastoju. Nie mylić ze stabilizacją. Najważniejsze, by nie dusić w sobie emocji, nie bać się ich pokazać. Trzeba szukać osób, które mogą być dla nas autentycznym wsparciem, bo rozmowa to podstawa. A kiedy już zdarzy się kryzys, a kryzys jest elementem każdej zmiany, dobrze jest stosować zasadę małych kroków. Pamiętajmy, by cieszyć się z drobnych sukcesów, jak łapanie szczęśliwych małych chwil.
-
Nasza osobowość składa się z części, których celem jest dobro całego systemu.
Jak w dobrze działającej maszynie popsuta lub niedoskonała część uniemożliwi działanie – w nas podobnie. Wyobraź sobie ostatnią chwilę szczęścia, poczucia własnej kreatywności lub skuteczności. Czy czułeś się jak samolot albo rozpędzona lokomotywa? Wiatr we włosach i mnóstwo pomysłów – to świadczy o tym jak doskonale skomponowanym systemem jesteś i jak świetnie potrafisz działać.
-
Umysł i ciało to nierozłączne części jednego systemu.
Za zmianą w naszym wewnętrznym świecie podąża zmiana w działaniu i naszym istnieniu w świecie zewnętrznym. Z drugiej strony zaryzykowanie nowego zachowania jak nowa ścieżka spaceru do pracy lub inny schemat myślowy, wpływa na nasz obraz siebie. To działa w dwie strony. Zaniedbując ciało, cierpi nasza dusza. Ignorując symptomy problemów naszej psychiki, prędzej czy później wpłynie ona na nasze ciało. Nowe doświadczenia poszerzają naszą świadomość siebie i pomagają nam nie przywiązywać się do określonego obrazu „ja”, lecz doświadczać siebie jak płynącej rzeki. Co by było gdyby – codziennie zrobić jedną rzecz inaczej niż zwykle…
-
Nasz umysł ma zdolność do samoleczenia.
Chociaż sam w sobie nie jest organem, również zdarza mu się zanadto się wysilić, zmęczyć czy ucierpieć. Podobno nawet ekstrawertycy i dusze towarzystwa potrzebują chwili samotności i że tylko wtedy regenerujemy umysł i naprawdę odpoczywamy. Nie ujmując nic aktywnemu wypoczynkowi, który wiele z nas szybko stawia na nogi fizycznie i psychicznie. Zwłaszcza sięgając do pokładów podświadomości nadświadomości widzimy jak działa nasz umysł i ciało, a także jak możemy mu pomóc.
-
Emocje są językiem naszego ciała.
I dlatego nie powinniśmy ich tłumić. Nasze ciało przemawia całkowicie własnym, specyficznym językiem. Często komunikuje nam brak lub nadmiar czegoś. Tak jak w mowie ciała, kiedy nieświadomie okazujemy zainteresowanie drugą osobą – czasem obserwujemy w sobie pewna właściwość, tik czy ruch. Warto wtedy zadać sobie jedno z pytań tzw. otwierających czy pobudzających. O czym to świadczy? Dokąd to zmierza? Co to mówi mi o mnie? Czego mogę się z tego nauczyć?
Cechy za: Michał Pasterski „Insight”
Nie miałam pojęcia o nadświadomosci, cieszę się że mogłam dowiedzieć się czegoś nowego. W przypadku genetycznych skłonności od dawna poszukuję odpowiedzi po kim jestem taka zdeterminowana i wytrwała, bo na pewno nie po rodzicach 😉
Życzymy pięknego samopoznania 🙂
Niezwykle wartościowy i dający do myślenia test. Kawał dobrej roboty drogie Panie 🙂
Dziękujemy 🙂