Budowanie marki osobistej to najlepszy sposób na przetrwanie pandemii?
Pandemia COVID-19 trwa dłużej, niż wszyscy myśleliśmy. W zeszłym roku, w marcu, większość z nas liczyła, że do lata będzie już po wszystkim. Mamy prawie lato… ale kolejnego roku, a wirus zadomowił się u nas na dłużej, niż przypuszczaliśmy. O wpływie lockdownów na polskie firmy napisano już setki artykułów. Przedsiębiorcy z branż najbardziej dotkniętych zamrażaniem gospodarki przez rząd zdają się na przemian: protestować i szukać luk w nowopowstających przepisach.
W większości korporacji natomiast przejście na pracę z domu będzie kontynuowane nawet po zakończeniu pandemii koronawirusa. Pracownicy jeszcze nie do końca zdążyli przywyknąć do pracy z dziećmi za plecami, ale pracodawcy z kolei dość szybko nauczyli się, że wysyłanie maili z prośbą o raport po 19 jest takim samym „standardem” w online, jak i w czasach „analogowych”… i czynią to w najlepsze.
Większość pracowników korporacji ocenia pracę z domu jako jeszcze cięższą, mimo ewidentnego spadku obrotów w niektórych branżach. Oczywiście nie wszystkie gałęzie biznesu mają kłopoty, sklepy wysyłkowe oraz cały biznes e-commerce kwitnie, jak nigdy dotąd. Kto szybko przeniósł działania do online’u – ten w czasie pandemii wygrywa.
Niewątpliwie niektóre branże zdają się być „covidoodporne” – pokażę swoją perspektywę na pracę w czasie pandemii – okiem freelancera – psychologa, prowadzącego podcast zachęcający do rzucania etatu i zarabianiu na marce osobistej. Najbardziej będzie mnie interesować perspektywa pracownika korporacji, który z przedszkolakiem na szyi siada kolejnego dnia przed kamerą internetową w poszukiwaniu zawodowych odpowiedzi na pytanie: po co?
Dlaczego budowanie marki osobistej to najlepszy sposób na bycie „covidoodpornym”?
Co to jest marka osobista? To sposób na działania zawodowe oparte o budowanie społeczności wokół jakiejś idei czy niszy. Działania te wykonane są przez jedną osobę, która w swoim pomyśle na biznes zawarła pasję, własne doświadczenie oraz bazuje na autentycznej historii, którą stworzyła. Dlaczego uważam, że taki sposób zarabiania jest o wiele bezpieczniejszy niż ciepła posadka w firmie?
- Marka osobista może pracować z jednocześnie klientem indywidualnym oraz korporacyjnym. Posiada zatem różne źródła przychodu. Istnieje ogromna szansa, że tylko część z klientów dotknięta jest poważnie skutkami pandemii (czy jakiegokolwiek innego kryzysu, który pewnie pojawi się w przyszłości). A pomyślmy, co się dzieje, gdy marka obsługuje klientów, którzy mają więcej zleceń w czasie kryzysu? Oczywiście wówczas zarobki marki osobistej rosną. Natomiast jeśli jesteś pracownikiem etatowym, a Twojego pracodawcę mocno dotyka kryzys – wówczas możesz obawiać się o swoje zatrudnienie. Na etacie zawsze bazujesz na jednym źródle przychodu.
- Marka osobista pozwala również prowadzić biznes w 100 proc. online, w zasadzie z każdego miejsca na świecie. Możesz zatem łączyć odpoczynek i pracę. W pandemii najbardziej rozwinął się ruch cyfrowego nomadyzmu, czyli pracy zdalnej bez stałego miejsca, połączenie podróży i pracy w sieci. Taki sposób działania zawodowego pozwala nie tylko wyobrazić sobie nas z laptopem na plaży. To świetny scenariusz i z pewnością możliwy do osiągnięcia, jednakże praca zdalna w czasie kryzysu ma również tę zaletę, że … można wyprowadzić się z drogiego mieszkania w dużym mieście, zrezygnować z rat na samochód (w końcu i tak działamy online) i przez jakiś czas pracować zdalnie w pięknym miejscu… w Polsce, redukując jednocześnie koszty miesięczne życia o kilka tysięcy złotych! Mniejsze zobowiązania to mniejsze ryzyko powstania długów i mniejsza presja na to, aby na opłaty zarobić.
- Obecne czasy to najlepsza okazja do zbudowania nowej marki działającej w 100 proc. zdalnie, która będzie trwalsza niż jakikolwiek etat, nawet ten państwowy. Marka osobista to budowanie kapitału na przyszłość, bez ryzyka, że pracodawca się nas pozbędzie, gdy w jego statystykach zacznie przeszkadzać pewna cyferka… nasza pensja! Początki bycia freelancerem nie są najłatwiejsze i trzeba się do takiego kroku solidnie przygotować.
Jednak po pewnym czasie marka zaczyna regularnie zarabiać i bazując na najbardziej skutecznym mechanizmie marketingowym – rekomendacjach osobistych – z każdym miesiącem, z każdym rokiem istnienia coraz łatwiej jest jej zdobywać klientów. Moje marki osobiste, po 12 latach istnienia, w zasadzie bez żadnych działań promocyjnych przyciągają co miesiąc kilkunastu nowych klientów, którym inni moi klienci zarekomendowali kontakt ze mną. Do tego wystarczy odpowiednio prowadzić kampanię reklamową w social mediach, aby zarabiać kilkukrotnie więcej niż na etacie w korporacji.
Jak zarabiać więcej w czasie kryzysu?
Oto kilka przykładów moich działalności, które mają się dużo lepiej w czasach kryzysu:
Zacznę od tej, która idzie mi lepiej, ale nie jestem z tego w ogóle zadowolony. Otóż prowadzę niewielką praktykę psychoterapeutyczną. Tutaj obserwuję wzmożone skutki oddziaływania lęku na psychikę ludzi w czasie pandemii koronawirusa. Pacjentów, którzy dzwonią do terapeutów jest znacznie więcej. U dużej ilości z nich obawa przed zarażeniem, podsycana przez media stała się wydarzeniem aktywizującym strategie lękowe, strategie unikania oraz stany depresyjne. Ilość osób uzależnionych od alkoholu i substancji psychoaktywnych również rośnie. Trudno być zatem zadowolonym, jeśli widzisz, że więcej ludzi cierpi. Z pragmatycznego jednak punktu widzenia wybór zawodu, który jest w stanie pomagać przepracowywać problemy psychiczne okazuje się dobrym wyborem na czasy kryzysowe. Psycholog, terapeuta, a także coach (o którym za chwilę) – to zawody, które – mimo całego dramatyzmu i powagi sytuacji – zdają się być covidoodporne. Ludzie zawsze będą szukać wsparcia drugiego człowieka.
Drugą działalnością, którą prowadzę to właśnie bycie coachem – pomagam ludziom wybrać właściwy dla nich kierunek rozwoju. Nie doradzam, a zadaję trafne pytania, które pozwalają im znaleźć dla siebie najlepsze odpowiedzi. Nikt bowiem nie wie, co tak naprawdę jest dla Ciebie najlepsze. Musisz odpowiedzieć sobie na to mega ważne pytanie – co powinieneś w życiu robić, aby czuć się spełnionym. Ta odpowiedź jest w Tobie.
Jak się okazuje w czasie pandemii bardzo wiele osób zaczęło zadawać sobie tego typu pytania. W obliczu niewidzialnego zagrożenia – dużo ludzi zastanawia się, w jaki sposób pożytkowali dotychczas swoje życie. Czy podejmowali do tej pory właściwe decyzje, czy robili w życiu rzeczy ważne i potrzebne? Czy realizowali swój wewnętrzny potencjał czy raczej przyjęli strategię „jakoś to będzie”? Jak się okazuje wolność wyboru ścieżki życiowej również może przysparzać problemów. Wolność bywa przerażająca, szczególnie, gdy zdamy sobie sprawę z upływającego czasu i tego, że tak naprawdę… możemy wszystko. Wybór jest nieskończenie duży. Coaching kariery pomaga ludziom wybrać jedną z dróg. Jak mogę żyć bardziej w zgodzie z sobą, jak mogę być bardziej spójny i realizować swoje powołanie? Okazuje się, że w czasie pandemii coach kariery ma pełne ręce roboty, a ludzi chcących zmienić swoje życie jest cała masa. Co kilka dni odbieram telefon, w którym ktoś pyta o to, jaki zawód powinien wykonywać, aby przestać mieć poczucie marnowania swojego czasu. Coach to zatem również zawód (wpisany kilka lat temu na oficjalną listę zawodów w Polsce, obok mentora i tutora) odporny na kryzys, zawsze bowiem ludzie będą zadawać sobie pytanie: „Czy moje życie układam tak jak chcę i czuję, że powinno wyglądać? W jaki sposób chcę spędzić resztę swojego życia?”
Równolegle z zainteresowaniem coachingiem wzrasta również zainteresowanie wolnymi zawodami, które pozwalają zarabiać więcej, pracując w mniejszym wymiarze godzin. Według raportu opracowanego przez portal Wynagrodzenia.pl Sedlak&Sedlak miesięczne wynagrodzenie całkowite (mediana) na stanowisku trenera wynosi 6 460 zł brutto. Co drugi trener w dziale HR otrzymuje pensję od 5 240 zł do 8 130 zł. Na zarobki powyżej 8 130 zł brutto może liczyć grupa 25 proc. najlepiej opłacanych trenerów w działach HR. Zarobki trenerów pracujących na własny rachunek są natomiast jeszcze wyższe.
Według Ogólnopolskiego Badania Coachów przeprowadzonego między lipcem 2019, a styczniem 2020 r. na grupie praktykujących 323 coachów, średnia stawka za 60 minutową sesję, w przypadku coachów z akredytacją wynosi 249 złotych (Źródło: PERSON.IN – test osobowości). To powoduje, że coaching, także online daje spore możliwości wygenerowania dodatkowego dochodu.
Jako osoba prowadząca szkołę coachów oraz szkołę trenerów obserwuję wzrost zainteresowania tymi zawodami na poziomie aż 270%! Przed pandemią grupa uczestników szkolenia przygotowującego do nowego zawodu wynosiła 12-14 osób, w tej chwili grupy liczą 35-40 osób. Oczywiście nie wszyscy uczestnicy chcą rzucić etat i pracować jako freelancerzy, wielu z nich interesuje również dodatkowa praca i zwiększenie swojego bezpieczeństwa finansowego poprzez budowanie „drugiej nogi” poza pracą etatową.
Czwarty obszar, w którym działam – największy i najważniejszy – to pomoc ludziom zdecydowanym budować nowe marki osobiste. Poprzez podcasty i artykuły trafiają do mnie osoby chronicznie zmęczone, niejednokrotnie wypalone zawodowo albo te, które odczuwają na tyle dużą presję w korporacji, że potrzebują natychmiastowej zmiany. Toksyczny szef, brak czasu na życie prywatne, nadrabianie zaległości po oficjalnych godzinach pracy czy po prostu marzenia o zawodzie opartym o coś, co kocha się robić – to tylko kilka sytuacji, które w czasie pandemii jeszcze mocniej zdają się oddziaływać na ludzi i zachęcać ich do szukania szczęścia poza wirtualnymi już dzisiaj murami korporacji. Niektórzy, mając odpowiednie przygotowanie (budujemy markę, treści i ofertę jeszcze na etacie), mogą rzucić pracę i już po 3-6 miesiącach zacząć zarabiać jako freelancer!
Zastanawiając się czy droga freelancera jest dla Ciebie musisz odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
- Czy chcę pracować samodzielnie i nie będzie mi brakowało zespołu?
- Czy potrafię samemu ustalać cele i je realizować?
- Czy posiadam odpowiednie zabezpieczenie finansowe (poduszkę), aby przez pierwsze miesiące poza etatem się utrzymać?
- Czy potrafię zarządzać czasem i terminowo wykonywać zadania bez wyraźnego nadzoru?
- Czy chcę pracować o dowolnych godzinach, dopasowanych do mojego rytmu dobowego, bez stałego miejsca oraz sztywnych ram?
- Czy mam odpowiednie wsparcie partnera oraz bliskich, którzy nie będą mnie demotywować w drodze do bycia freelancerem?
- Czy mam w sobie wiarę w to, że mogę zmienić coś w swoim życiu i zarabiać większe pieniądze pracując mniej?
Bycie freelancerem wymaga przygotowania, jak każdy nowy zawód. Niezwykle ważne jest, aby zadbać o odpowiedni poziom motywacji, przeciwdziałać odkładaniu rzeczy na później, a także poradzić sobie z mentalnymi ograniczeniami, takimi jak przekonania o pieniądzach czy sprzedaży. Kolejnym krokiem jest wybranie niszy, określenie klienta oraz zbudowanie strony i przygotowanie oferty. Potem, jeszcze na etacie, należy tworzyć atrakcyjne dla klientów treści, a także warto zdobyć pierwszych klientów, czyli zrobić tzw. próbę generalną. Przy odpowiednim poziomie motywacji i przygotowanym zabezpieczeniu (poduszka finansowa na około pół roku życia) niektórzy z moich klientów są w stanie opuścić etat w przeciągu trzech do sześciu miesięcy. Niektórym zajmuje to rok. Czy to długo czy krótko? Ja uważam, że na pracę marzeń warto poczekać. Zresztą należy się zastanowić w tym miejscu ile lat poświęciliśmy do tej pory na pracę na etacie, która nas w ogóle nie kręci…
A oto wybrane zawody, które łatwo można przetransformować na markę osobistą i bycie freelancerem:
fotograf, fotografik, copywriter, wirtualny asystent, projektant stron, specjalista SEO, marketingowiec, project manager, analityk biznesowy, konsultant, księgowy/kontroler finansowy, sprzedawca, doradca klienta, tłumacz, lektor, nauczyciel prywatny, HR-owiec, inżynier, rekruter, trener…
Jak widać jest ich całe mnóstwo, a to tylko kompetencje, na których możemy zarabiać poza etatem. Warto w tym miejscu wspomnieć, że to jedynie część z pomysłów. Drugim sposobem na opuszczenie etatu i zarabianie jako freelancer jest stworzenie marki osobistej opartej o naszą… pasję. Bycie psim behawiorystą, prowadzenie siedliska połączonego z terapią w towarzystwie zwierząt czy tworzenie kanału na YouTube o wędkarstwie – to tylko kilka sposobów na łączenie pasji i zarabiania! Robienie w życiu tego, co się kocha to ponoć gwarancja szczęścia i poczucia życia bez pracy! Ja osobiście twierdzę, że każda praca męczy, ale nie każda frustruje – to duża różnica. Po dniu pełnym spotkań z klientami jestem, jak każdy człowiek, zmęczony, ale to zmęczenie można porównać do zmęczenia po dobrym treningu na siłowni. Ciało dostało w kość, ale w umyśle jest radość i spełnienie, wydzielają się hormony szczęścia. Takiego stanu po pracy życzę każdemu z Was!
Kim jest autor?
Autorem artykułu jest Michał Bloch! Co robi w życiu? Pomaga ludziom być bardziej szczęśliwymi! Wspiera ich w rzucaniu etatu i realizowaniu się zawodowo – na własnych warunkach! Od kilkunastu lat buduje swoją markę osobistą! W tym czasie przeszkolił tysiące ludzi. Spędził dziesiątki tysięcy godzin w salach szkoleniowych. Pojawił się w też kilku gazetach. Napisał kilka książek i stworzył kilka własnych biznesów. Jest psychologiem i podcasterem, właścicielem marki Jak rzucić etat?, a także psychoterapeutą w trakcie szkolenia oraz coachem z najwyższym międzynarodowym certyfikatem na poziomie Master w International Coaching Federation. Ma ponad 16 tygodni wolnego w roku, w tym dwumiesięczne wakacje! Może pracować z każdego miejsca na świecie. Działa 100 proc. online od 2016 r. Zarabia wielokrotnie więcej niż na etacie. Pieniądze przestały być dla niego celem. Chce żyć pełnią życia i cieszyć się wolnością, bez szefa i pracy od 9 do 17. I tak właśnie żyje! Prywatnie szczęśliwy mąż, ojciec dwójki wspaniałych córek i zapalony wędkarz… który fotografuje i wypuszcza każdy złowiony okaz! Ukończył siedem prestiżowych kursów coachingowych i wyższe studia na SWPS na kierunku psychologia społeczna.