Podobne treści

15 komentarzy

  1. hmmm… podoba mi się fragment dotyczący świadomej samotności i jej akceptacji. To rzeczywiście dojrzałość emocjonalna, świadome kształtowanie swojego życia. Kojarzy mi się z tym o czym ja piszę, czyli o asertywności a konkretnie świadomym jej używaniu.

    1. Naszą dewizą jest „Świadomie o kobiecości”, dlatego świadomość jest da nas bardzo ważna w każdym temacie.

  2. Dla mnie samotność jest naturalnym elementem życia – nie da się przecież cały czas być z kimś. Tak naprawdę sama staram się każdego dnia pobyć chwilę ze sobą, by przemyśleć bieżące sprawy, poukładać je sobie w głowie. Prawdę mówiąc, gdy kilka dni z rzędu brakuje mi kontaktu z samą sobą, staję się rozdrażniona, poddenerwowana i o wiele łatwiej jest wyprowadzić mnie z równowagi

  3. Myślę, że nasze życie to wędrówka w samotności przeplatana od czasu do czasu czyjąś obecnością.

  4. Z Twojego postu wynika, że od zawsze byłem niesamowicie samotnym bytem. I jestem nim do dzisiaj, i to mimo bycia w związku (szczęśliwym związku).

  5. Ja czuję się samotna tylko, gdy jestem wśród osób, z którymi kompletnie się nie rozumiem. Prawdę mówiąc wolę spędzać czas z książką niż z niepasującymi mi ludźmi – introwertyzm pełną gębą. 🙂 Najbardziej samotni są ludzie nierozumiani, często Ci z superwysokim IQ, bo bardzo ciężko jest im znaleźć osoby, z którymi znajdą płaszczyznę porozumienia. Czyli tak jakby – coś za coś. Smutne to trochę, ale takie jest życie, że nie da się być spełnionym w każdej sferze życia.

    1. Nadawanie na tych samych falach z naszym otoczniem jest mega ważne. A podobno osoby z wysokim IQ łatwiej znajdują zrozumienie (emocjonalne) wśród osób młodszych od siebie, bo wysoki iloraz inteligencji sprawia, ze odbierają więcej danych, dlatego łatwiej im się porozumieć zosobami, które przeżyły mniej. To ciekawe – zetknęłaś się z tym?

      1. Prawdę mówiąc takiej wersji jeszcze nie słyszałam, ale myślę, że może być w tym ziarno prawdy. Zwłaszcza, że ludzie mający bardzo wysokie IQ często mają proporcjonalnie… niskie EQ, więc możliwe, że pod względem emocjonalności łatwiej jest im dogadać się z kimś młodszym i mniej dojrzałym emocjonalnie (choć to też nie się pokrywa). Teraz pomyślałam sobie, że muszę mieć niskie IQ, bo większość osób z którymi jestem w kontakcie, jest w tym samym wieku lub starsza. Chociaż z drugiej strony znam też kilkoro młodszych od siebie ludzi i bardzo ich lubię, bo są tacy uroczy. Może ja dla tych moich starszych znajomych też jestem urocza? Trudno jednoznacznie stwierdzić jak i dlaczego dobieramy sobie ludzi, ale temat do dyskusji ciekawy. 🙂

  6. Ach ta samotność,… jest utrapieniem ludzi wrażliwych, choć czasem jest pomocna i pozwala poznać samego siebie. Konkretnie zrealizowany temat.

  7. Jesteśmy istotami społecznymi i zdecydowana większość z nas potrzebuje (bliskich) kontaktów z innymi ludźmi. Tak jak napisałaś, to kwestia temperamentu, w jakiej mierze chcemy mieć ludzi wokół. Zgadzam się, że ważna jest świadomość i akceptacja takiego stanu. Myślę, że kochanie siebie daje nam radość przebywania tylko z samym sobą. Ja, pomimo bogatego życia wewnętrznego, nie wyobrażam sobie długich momentów samotności.

Możliwość komentowania została wyłączona.