„Zainwestuj w szczęście” – o postrzeganiu pieniędzy w poszukiwaniu spełnienia
Dzisiaj o pieniądzach. Tych złych, zepsutych papierkach i krążkach, o których myślimy częściej niż o własnej babci. Pieniądze szczęścia nie dają, ale czy strach przed ich brakiem jest tak wielki, że tłumi te pozytywy które już mamy? Ile masz rzeczy i doświadczeń, których nie miałaś rok temu? Boskie wspomnienie z wakacji trwało chwilę – ale było. Czy zapłaciłaś za nie, czy może po prostu się stało? Tak, ono było za darmo. Czy bez pieniędzy na pociąg dotarłabyś na to miejsce? Nie. A więc pośrednio coś im zawdzięczamy.
Z ogólnego rachunku wynika, że pieniądze szczęścia nie dają, ale przyczyniają się do jego wzmocnienia. Same w sobie są mało efektywne, a czujemy to zwłaszcza teraz przed świętami, kiedy pogoń za czasem okazuje się ważniejsza niż prawdziwe wartości i drobne radości. To, czego pragniemy najbardziej tak naprawdę nie jest do kupienia. A najgorsze jest w tym wszystkim to, że skutecznie blokują te wartości. Zagapiamy się na innych, bo wydaje nam się, że mają więcej.
Co zrobić z pieniędzmi, skoro już są, istnieją? Nie mówimy oczywiście o sytuacji kiedy mamy ich nadmiar, tylko o gospodarowaniu tymi, które zdarza nam się przeznaczyć na coś miłego, coś fajnego i coś tylko dla nas. Często oczekiwania są spore, a efekt… miły, ale nie tak satysfakcjonujący. Albo krótkotrwały. Co gorsza, co jeśli wydamy ich w tym celu po prostu za dużo i troszkę nam wstyd? Drobne grzeszki zdarzają się każdemu. Ale zmiana postrzegania pieniędzy jako źródła polepszenia szczęścia to dobry patent.
-
Inwestuj w innych, dawanie daje znacznie więcej szczęścia niż branie. Tzw. „urabianie” się do nocy na kawę ze Starbucksa nie jest tego warte. Poczucie przynależności do grupy, dla której to standard i codzienność jest krótkie i zawodne. Zaproszenie na kawę do domu koleżanki ze studiów pamiętamy nawet latami. Umyka nam, że osoby które
-
Zadaj sobie pytanie przed wydatkiem: na co jeszcze mogę wydać te pieniądze? Czy to naprawdę dobry pomysł? Jeśli stwierdzisz, że po odłożeniu tej dodatkowej bluzki na półkę nie wrócisz do domu rozczarowana tylko zadowolona z silnej woli – zrobisz to ponownie. To dobry nawyk. Portfel z nienaruszoną zawartością będzie cieszył bardziej.
-
Kupuj ciekawe doświadczenia, a nie przedmioty. Dla poczucia szczęścia w zyciu lepiej iść 10 razy na dobry film do kina z dzieckiem, niż kupić mu klocki za równowartość tych wyjść.
-
Serial życia lepiej smakuje w celebrowanych odcinkach. Pieniądze dostępne w każdej chwili nie dają przyjemności, dlatego nagroda i cel ich wydawania muszą być przemyślane i dawkowane. Nagroda od czasu do czasu zwiększa przyjemność.
-
Kupuj sobie wolny czas. Dosłownie. Żyjemy w przekonaniu, że wykonując same czynności „lepiej” i „szybciej”. To nie prawda. Myślenie biznesowe dla gospodyń domowych i kobiet pracujących to prawdziwa sztuka wydawania pieniędzy. Pomaga temu dobre narzędzie pracy; jeśli masz suszarkę do prania, ale nie wyjmujesz z niej rzeczy kiedy są ciepłe – tracisz czas i pieniądze dodatkowo je prasując. Masz w ten sposób znacznie większą szansę, że porobisz to co lubisz.
-
Płać teraz, a konsumuj później. Wykonuj pracę teraz, a zapłatę bierz po wykonaniu zadania. Tak, żeby kwota jaką dysponujesz była w twoich rękach do całkowitej dyspozycji bez presji, że musisz na nią zapracować. Schemat zadłużenia w jaki często popadamy w chwili, kiedy bardzo czegoś chcemy sprawia, że konsumujemy coś od razu, jak dziecko, które od razu zjada całą czekoladę i ma żal do starszego rodzeństwa, z ono jeszcze ma połowę. Spłacając rok wczasy czujemy się pokrzywdzeni, zamiast wspominać klimat wyjazdu.
Znacznie więcej szczęścia z pieniędzy dają nam nasze wrodzone cechy charakteru, niestety to trudno zmienić, a charakter ma na nas spory wpływ. Ale praca nad sobą, a nawet zmiana postrzegania tej części naszego życia jaką są pieniądze, zmienia sporo. Pętla myślowa o osiąganiu kolejnych poziomów zamożności i stałe odwlekanie radości życia – to nasza niechlubna domena. Będę szczęśliwsza jak już osiągnę określone zarobki, będę bardziej zadowolona jak pójdę do fryzjera. Itp. Pomyśl szybko o trzech rzeczach, które nie są niezbędne do szczęścia, a które planujesz do końca tygodnia kupić. Nazbiera się pewnie z dziesięć. A jeśli kupisz jedną mniej, nowy rok też nadejdzie.
Najwięcej szczęścia są w nas w stanie wdrukować inni. Bezdyskusyjnie. Czas z dziećmi i bliskimi, w chwilach wolnych od pracy, nawet jeśli bardzo ją lubimy.
MT
Więcej w „Głaskologia” – Miłosz Brzeziński
Super post i święte słowa 🙂 Teraz coraz bardziej dostrzegam, że wiele rzeczy nie jest mi potrzebnych i nie warto tracić na nie ciężko zarobione pieniądze 🙂
To bardzo cenna wiedza, coraz cenniejsza.
Powiem Ci, że genialne rady!
6stkę praktykuje od dawna. Gdybym robiła odwrotnie – najzwyczajniej mając już kasę w ręku, nie chciałoby mi się pracować.
Tak, tak. To trochę tak, jakby się pracowało za darmo (choć to oczywiście nieprawda 🙂 Pozdrawiamy 🙂
Świetny tekst. Natomiast z radami nie wszystkimi się zgadzam. Bo są rzeczy, które kupujemy aby dać sobie czas z bliskimi np. gry planszowe. Więc nie zawsze to wyjście do kina czy na kręgle jest lepsze 🙂 Natomiast oczywiście wspomnienia z takich wyjść zapadają nam w pamięć na dłużej. Tak czy inaczej, wydaje mi się że oczywiście, do spełniania marzeń często potrzebujemy pieniędzy, ale najważniejsze żeby pogoń za nimi nie przysłoniła nigdy głównego celu 🙂
Jasne, pomagają nam dotrzeć do szczęścia, a nie je zapewniają. A kto nie lubi fajnej gry:
https://relacja-kreacja.pl/nie-kupuj-prezentow-daj-swoj-czas-i-serce/