Podobne treści

5 komentarzy

  1. O douli pierwszy raz usłyszałam w czasie studiów, gdy jedna z wykładowczyń w luźnej rozmowie po godzinach opowiedziała nam o pracy swojej córki. To było jakieś… sześć, siedem lat temu i zrobiło na mnie gigantyczne wrażenie. W Częstochowie nikt wówczas o kimś takim nie słyszał.

    Kiedy rodziłam, a miało to miejsce cztery lata temu, doule wciąż nie były jakoś szczególnie obecne w moim mieście. Teraz się to zmienia i bardzo mnie to cieszy. To fantastyczne wsparcie, którego życzyłabym każdej rodzącej.

  2. Nigdy nie spotkałam się z takim terminem. To trochę jak Szeptucha 🙂 Bardzo fajna możliwość, z pewnością takie kobiety mogą pomóc wielu przyszłym matkom.

  3. Bardzo fajnie, że świadomość w tym zakresie się zmienia. Stowarzyszenie Doula w Polsce prężenie działa. Jego członkinie też są coraz bardziej aktywne. Gdy tylko mam możliwość mówię, że jestem doulą, żeby coraz więcej osób miało świadomość, że taki zawód istnieje 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.