Jak potraktować odmowę przyjaźnie i ze zrozumieniem?
Za każdym razem, kiedy mówię „nie„, uchylam drzwi do komnaty tylko mnie znanej. Zapraszam w podróż do mojego wewnętrznego świata uczuć i potrzeb. Robię to z pełnym szacunkiem i zaufaniem do siebie jak również do Ciebie, bo ważna jest dla mnie nasza relacja, porozumienie. Wewnątrz znajduje się odpowiedź na Twoje pytanie, jak również esencja mnie – moich wartości, przekonań i potrzeb. Jesteś gotowy tam zajrzeć? Patrzyłeś kiedyś w ten sposób na odmowę? Czułeś się zaproszony do kontaktu słysząc lub widząc brak zgody na Twoją propozycję? Czy raczej odepchnięty? Wierzę, że nowe spojrzenie na słowo „nie” ułatwi także Tobie, podobnie jak kiedyś mnie, odkrycie nieznanych dotąd rozwiązań oraz wniesie lekkość i łatwość do codzienności.
Podróż w nieznane
Pomyśl sobie słysząc czyjąś odmowę, że właśnie wysłano Ci zaproszenie do wspaniałego, wyjątkowego miejsca. Wejście do niego daje niepowtarzalną szansę na znalezienie porozumienia, pogłębienie znajomości oraz wyrażenie w pełni siebie i zrozumienie rozmówcy. Wkroczenie na tą drogę może doprowadzić do znalezienia pomysłów i strategii satysfakcjonujących zarówno Ciebie, jak też partnera. Być może trudno sobie to wyobrazić. Z reguły odmawiając innym kończy się rozmowę, na dodatek z niezadowoleniem, rozczarowaniem, może nawet z poczuciem bezradności. Tak się dzieje, kiedy usłyszymy kategoryczny ton wypowiedzi „Nie i koniec kropka” lub zinterpretujemy czyjś komunikat jako ostateczny i niepodważalny. Ktoś postawił granicę – można tak pomyśleć. A co by było, gdybyśmy spróbowali odkryć, jaka potrzeba rozmówcy nie pozwala mu na powiedzenie „tak”? Jest jakaś przyczyna, zapewne bardzo ważna chroniąca interesy człowieka, który nie wyrażając zgody staje w swojej obronie. Spróbuj przypomnieć sobie sytuację, kiedy ostatnio sam nie zgodziłeś się na coś. Kim była osoba, której odmówiłeś? W jaki sposób to zrobiłeś? Być może przyszło ci to łatwo, być może z trudem. Gdybyś mógł cofnąć czas i sformułować swoją wypowiedź raz jeszcze, mówiąc rozmówcy o tym, co ważnego sprawia, że powiedzenie „tak” jest w danej sytuacji niemożliwe. Jak byś to zrobił? Weź kilka oddechów, zauważ swoje uczucia i potrzeby, którymi się zaopiekujesz odmawiając. Wyraź to zaczynając od istoty – od tego co jest zawartością komnaty Tobie tylko znanej, Twojego wnętrza. Możesz napisać pierwszą wersję na kartce, przeczytać, poczuć, co się dzieje w Twoim ciele. Możesz przeczytać to zdanie komuś, komu ufasz i poprosić o informacje zwrotne, zanim zdecydujesz się na żywo wyrazić je właściwej osobie.
Kiedy ktoś prosi mnie o pożyczkę, a ja mu odmawiam wcale nie oznacza, że jego sytuacja i prośba są dla mnie nieważne. Natomiast wysyłając suchy komunikat „nie” tak może zostać zinterpretowana nasza wypowiedź. Odpowiadając na pytanie mogę powiedzieć coś takiego „Rozumiem, że jesteś w trudnej sytuacji. W tym momencie pożyczenie ci jakiejkolwiek kwoty pieniędzy ogromnie obciążyłoby mój budżet. Powiedz proszę czy mogę ci w jakiś inny sposób?” Widzisz różnicę w podejściu do rozmówcy? Więcej delikatności, uważności zarówno na swoje jak też na jego potrzeby.
Odzyskiwanie mocy – szczerość wobec siebie
Mając w sobie jasność dlaczego chcesz odmówić, zauważysz w ciele rozluźnienie, a w myślach spokój. Zdecydowanie łatwiej będzie ci nawiązać rozmowę, jak również z uwagą wysłuchać drugiej osoby i wziąć pod uwagę jej potrzeby. Wynika to z tego, że dałeś sobie empatię. Stanie po swojej stronie, troszczenie się o swoje wnętrze daje siłę i moc. Uznanie, że moje potrzeby są tak samo ważne jak innych, rodzi dwie konsekwencje. Po pierwsze mam odwagę o nich mówić ze spokojem, po drugie pojawia się we mnie otwartość na słuchanie innych. Powstaje przestrzeń kontaktu, miejsce na szukanie rozwiązań, na prawdziwe porozumienie.
Moje potrzeby są prezentem dla innych
Pomyśl sobie, że dbając o swoje potrzeby i zwracając się z różnymi prośbami rozdajesz prezenty! Jesteś Świętym Mikołajem. Świat jest tak skonstruowany, że znajduje się w nim wystarczająco dużo miejsca i możliwości na zaspokojenie potrzeb, pragnień wszystkich. Kiedy sam się na coś nie zgadzasz, dbasz o ważne dla Ciebie potrzeby. Robi także osoba, która Tobie mówi „nie”. Zaufaj, że jej odpowiedź może wnieść dobro do twojego życia. Odmowa jest jak nierozpakowany podarunek, który może wydawać ci się nieatrakcyjny, bo zewnętrzne pudełko ma nieciekawy kolor. Kiedy go otworzysz – z ciekawością i akceptacją porozmawiasz z osobą o tym, co dla niej teraz jest najważniejsze – zostaniesz miło zaskoczony. Pojawi się rozwiązanie, o którym wcześniej w ogóle nie pomyślałeś, satysfakcjonujące obie strony. Jesteśmy ze sobą powiązani, sobie nawzajem potrzebni, współistniejemy, żeby nawzajem się wzbogacać. Im szybciej to zrozumiemy, tym szybciej nasze życie stanie się łatwiejsze, świat bardziej przyjazny.
Tekst – Małgorzata Sobiesiak, psycholożka, trenerka komunikacji
Ilustracje – Agata Jakuszko – Sobocka, trener myślenia wizualnego
Interesujący punkt widzenia. Rzeczywiście za każdą odmową kryje się jakiś powód. Szkoda, że często osoba, która odmawia, tego powodu nam już nie przybliża. Ale to też dlatego, że druga strona mogłaby mieć problemy z przyjmowaniem odmowy i tłumaczenia skutkowałyby wchodzeniem w niekończącą się polemikę. Suche „nie” bywa jedynym sposobem, żeby obronić własne granice.
Za to dla nas nie cudza, lecz nasza własna odmowa może być fajnym zaproszeniem do zagłębiania się w te motywy. Bo czasem od razu wiemy, że czegoś zrobić nie chcemy – ale dlaczego nie chcemy, to już nie wiemy:)
Nasza odmowa może być podróżą wgłąb siebie. To dobry moment, aby uświadomić sobie nasze potrzeby oraz pragnienia 😉
Suche „nie” stawia jakiś mur komunikacyjny. Sama staram się mówić o swoich powodach z szacunku do drugiej osoby.