#KobieceŻywioły – Woda
Mam motyle w brzuchu odkąd przyszło do mnie lato. Już od dziecka czułam kołatanie serca na myśl o lepkim powietrzu i cieple jakie daje jego wolność. „Podczas srogiej zimy zawsze wiedziałam, że jest we mnie niezwyciężone lato .” Dzisiaj otula mnie ciepłem myśl, że 4 żywioły są częścią mnie. Przecież ziemia bez wody nie wyda plonów. A ogień bez powietrza zgaśnie. Wszystkie przenikają się, pozostając we mnie we wzajemności. Moja wyobraźnia jest powietrzem a pasja ogniem. Ciało to ziemia – baza i fundament.
Kiedy myślę o wodzie pojawia się mgła lub deszcz. Zupełnie jak tego parnego dnia, kiedy wszystko było leniwe i cudowne. Słońce całowało się z Ziemią, a ptaki tkliwie romansowały ze sobą w najlepsze. Rozejrzałam się wokół, poczułam trawę pod stopami. Pomyślałam, że jestem częścią wszystkiego co żyje i oddycha. Ziemia wołała o deszcz czekając na przyjęcie pioruna. Powietrze sensualnie nęciło zapachem życia.
Wyciągam ramiona do nieba by poczuć jak chłodny deszcz spływa po moim ciele a następnie wsiąka w ziemię. Otwieram spierzchnięte usta, aby zaznać tej wilgoci. Woda mnie oczyszcza, uwalnia i wyzwala. Moje ciało składa się przecież z wody.
Kiedy biorę prysznic, albo kąpiel to za każdym razem się od czegoś uwalniam. Wizualizuję wtedy jak znikają negatywne programy wirując w odpływie. Kiedy piję wodę, to oczyma wyobraźni widzę jak oczyszcza ona moją przeszłość, moje ciało i moją duszę. Chłonę ją jak gąbka, nasiąkam nią a każda nasączona komórka mojego ciała wypycha ze mnie toksyny. Picie wody jest jednym z najlepszych sposobów na oczyszczenie organizmu.
Woda to uczucia, emocje, sny, podświadomość. Zawsze kiedy celebruję pewne emocje jednocześnie blokując inne, tracę równowagę. Jeżeli pozwalam sobie na uszanowanie ich wszystkich w pełni, budzi się we mnie poczucie spokoju. Pamiętam wtedy, że to ja mam emocje, ale nimi nie jestem.
Kiedy brakuje mi wody nie potrafię się odprężyć i zrelaksować. Jestem wtedy jak pustynia, która nie chce okazywać i przeżyć głębokich uczuć. Obojętna i chłodna.
Kierunkiem Wody jest zachód, kolorem niebieski lub błękitno zielony. Każde moje zetknięcie z Wodą jest magiczne. Nawet zmywanie naczyń może być medytacją. Jednak o wiele pełniejsza formą kontaktu z Wodą jest kąpiel w morzu, jeziorze, rzece czy nawet w wannie. Wybitną moc posiada wodospad, który milionami kropel energetyzuje nasze ciało. Równocześnie jest to jeden z najpiękniejszych symboli Feng Shui, zapewniający szczęście w wielu dziedzinach życia.
Równie silnie działa morze, które swoją głębią, siłą i bezkresem przypomina bogactwo naszych uczuć. Remarque tak pisał o uczuciach porównując je do morza:
„ Miłość to nie staw, w którym można zawsze odnaleźć swój odbicie. Miłość ma swoje przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okręty, zatopione miasta, ośmiornice, burze i skrzynie złota i pereł. A perły leżą głęboko. „
Wewnątrz naszej podświadomości, jak w morzu, tkwią emocje, niektóre równie śliskie jak wodorosty i podwodne rafy inne cenne i radosne jak perły. W morskiej toni powstaje coś niezwykle cudownego: w środku muszelki, w bólu rodzi się śliczna perła. Najczęściej z cierpienia rodzą się szlachetne uczucia dające dojrzałość.
Nie musisz jednak jechać nad morze. W domu doskonałą praktyką może być zwykły prysznic. Codzienne polewanie karku zimną wodą pomaga pozbyć się lęków i nieśmiałości. Myjąc się pod prysznicem można wykonać doskonałe oczyszczenie. Wystarczy odpalić wizualizację wyobrażając sobie negatywne emocje w postaci koloru, który silnym strumieniem zostaje wypłukany z naszego ciała i barwiąc wodę u naszych stóp spływa do kratki ściekowej.
Do odprężającej kąpieli nie muszę chyba nikogo przekonywać. Można dosypać do wanny trochę ziół lub płatków kwiatów i słuchać ciszy, albo relaksującej muzyki w towarzystwie wonnych olejków i świec.
Pamiętaj. Zasługujesz na miłość i szacunek. Zasługujesz by być twórczą i dziką. Jesteś niczym kropla deszczu. Niektórzy patrzą na ciebie i sądzą, że jesteś taka słaba i lekka… a ty swoim uporem i determinacją potrafisz wydrążyć najmocniejszą materię.
Tekst – Dorota Pawelec
Foto – Renata Dziewulska
MUA – Joanna Piech www.piechmakeup.pl
Włosy- Magdalena Mirosław MStudio
Asystowała – Joanna Drabik
Tylko czemu w tym roku, takie słabiutkie lato w Trójmieście 🙁 Nie ma jak nałapać energii, na całą długą zimę 🙁 Dobrze, że w maju byłam w Grecji i troszkę słońca złapałam..