Pięć sposobów na kobiecy kryzys tożsamości
Każda z nas tworzy swoją osobistą historię, buduje swoją tożsamość jako kobiety, osobowości, matki, żony… Mówimy o sobie, opowiadamy o tym kim jesteśmy i dlaczego robimy to, co robimy. Niektóre z nas mówią z głębi siebie: szczerze i bez ściemy. Jestem jaka jestem, taka już jestem, akceptuję siebie. Może nie nazbyt łatwa w obyciu, ale cóż – mogło być gorzej. Przez lata jesteśmy formowani, uczymy się siebie i z czasem siebie znamy coraz lepiej i lepiej.
Wiele osób podąża inną ścieżką. Opowiadają swoje historie i postrzegają siebie przez pryzmat cudzych ocen i oczekiwań. Na przykład boje się,rozstania, takiego jakie przeżyła moja matka, więc będę idealizować swój związek. Za wszelką cenę. Opowiadają siebie przez pryzmat innych i są tym tak pochłonięci, że zapominają kim sami są.
To kim jesteś nie powinno być tajemnicą. Niesamowita ty jesteś: prosta i piękna, także unikalna. Jeśli masz chwilowy kryzys tożsamości, oto pięć rzeczy, które warto powtórzyć:
1. Oddychaj. Niestety, sprawy nie zawsze idą po twojej myśli. Tęcze i jednorożce są sprytne i unikają nas czasem jak ognia. Nie przeklinaj faktu, że stałaś się dorosła, dojrzała, starsza niż kiedyś, że się zmieniłaś. To twoja tożsamość. To w porządku, że coś się zmienia i jest normalnie, że nie jest łatwo. To normalne. Są dni, że jest z nami kiepsko, ale pamiętaj o oddechu. Dają sobie szansę, aby stać się lepszą wersją samej siebie. Jesteś znacznie silniejsza niż myślisz. Osiągniesz to czego chcesz, krok po kroku, oddech po oddechu.
2. Smile 🙂 Czy wiesz, że uśmiechając się rzeczywiście sprawiasz, że jesteś szczęśliwsza? To prawda. Spróbuj. Teraz, gdziekolwiek jesteś. Uśmiech jest samospełniającą się przepowiednią. Nie grymas ust, ale szczery uśmiech na myśl o czymś co bardzo lubisz. Trzymaj się go przez pięć sekund. Jak się czujesz? Lepiej? Nie ma za co.
3. Jesteś piękna. Bez znaczenia w jakim rozmiarze. Nie pozwól, by ktokolwiek powiedział, że jest inaczej. Spójrz na swoje odbicie w lustrze. Oszczędź sobie krytyki i skup się na szczęściu jakie daje ci twoja wyjątkowość. Jesteś boginią, czarodziejką, pociągającą, subtelną, ale równocześnie ostrą. Nie ma na świecie nikogo innego, o takich oczach, skórze i gestach. Nawet jeśli masz dzisiaj kiepską fryzurę.
4. Jesteś silna. To prawda. Zdarza się poczuć zachwianie tożsamości, nie wiemy do końca kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Jest po prostu gorzej niż wydaje nam się, że było dawniej, wcześniej. Może to być skutkiem pogorszenia relacji. Może masz kłopoty finansowe. Czy kiedy dotąd spotykały cię trudności chowałaś się w domku z koca na zawsze? A nawet jeśli na chwilę w nim pomieszkiwałaś to w końcu wyszłaś na zewnątrz. Da się? Da się. Masz wewnętrzną siebie, która klepie cię po ramieniu i przypomina o tym aby nie regenerować się zbyt długo. Tożsamość wojowniczki?
5. Kochaj siebie i swoją tożsamość bo jesteś tego warta. Jeśli ktoś zrobił ci krzywdę, a nie jest ci do życia niezbędny, to zapomnij o nim. Ktoś cię osądza albo wtrąca się w nie swoje sprawy – olej go. Zapomnij o nich. Patrząc na siebie cudzymi oczami zawsze będziesz myśleć, że coś z tobą nie tak. A przecież wszystko ok. Daj sobie trochę miłości i polub swoje dziwactwa. Dopiero wtedy będzie można prawdziwie kochać kogoś innego.