Lena Świadek: O medytacjach w czasie globalnej zmiany
Lena Świadek od ponad dwudziestu lat praktykuje medytację. Dzięki wielu ścieżkom duchowym stworzyła autorską metodę o nazwie „Trening Świadomości”, podchodzącą do człowieka w sposób holistyczny. Wykorzystując swoje doświadczenie z medytacją i pracą z ludźmi, stworzyła zbiór 10 medytacji, idealnych na wyjątkowy czas globalnej zmiany, którą właśnie przechodzimy jako ludzkość. Rozmowa globalnej zmianie świadomości i tym, jak przez nią przejść.
Witaj Lena:) Opowiedz proszę, czym się zajmujesz i jaka była Twoja droga do tego?
Ponad 20 lat temu poszłam na swój pierwszy kurs medytacji, borykając się z ciężkimi tematami samotności, niewiary w siebie i depresji. Stwierdziłam, że ten kurs mi pomoże. Dowiedziałam się wtedy, że kompletnie nie potrafię zatrzymać mojego umysłu. To była męka, żeby wytrwać i nie zasnąć podczas tych medytacji.
Co Ci pomogło kontynuować praktykę medytacji?
Zrozumiałam mój punkt wyjściowy, że mój umysł jest jak małpa, która ciągle gdzieś goni, papla i chce mnie wciągać w te swoje dramaty. Z punktu widzenia umysłu, inne rzeczy są ważne, na przykład jak wyglądamy, albo co powiedzieliśmy tej koleżance, jak nas postrzegają inni. To się staje formą mentalnego więzienia. Byłam więc zdeterminowana, aby nauczyć się medytować i wyzwolić się. Właściwie od tamtego czasu, czyli od 20 lat robię to nieustannie, stworzyłam swoją własną metodę, którą nazwałam ”Treningiem Świadomości”.
Pamiętam siebie z czasów przed medytacją. Byłam jak rozpędzony karabin maszynowy, który szybko mówił, szybko jadł, szybko żył.
I uciekał?
Tak, uciekał przed życiem. Chciałabym Wam powiedzieć, że bardzo się zmieniłam, stąd wiem, że skoro można wytrenować mięśnie, to świadomość też można wytrenować. Bardzo ważne jest jednak, aby działo się to w atmosferze miłości. To jest ten tajemniczy składnik: miłość.
Czyli nie tak zadaniowo jak na siłowni?
Dokładnie! Patrzę na człowieka holistyczne, że ta świadomość objawia się w naszym ciele, w tym jak się czujemy, jakie mamy zdrowie, czy mamy napięcia w ciele, jaką mamy satysfakcję z życia. Trzeba te wszystkie elementy wziąć pod uwagę. Myśli, emocje, ciało. Kiedy to się łączy, staje się kompatybilne, to zaczyna działać jak dobra drużyna.
Teraz tworzysz nowy projekt „Medytacje w czasach zmiany”. Co było punktem wyjścia i do kogo jest ten projekt skierowany?
Do stworzenia tego projektu zainspirowała mnie globalna zmiana, która obecnie dzieje się na świecie. Pandemia jest jej częścią. Zauważam, że świadomość, a więc sposób myślenia, odczuwania, priorytetowania ludzi bardzo się zmienia. Na początku tej zmiany, spotykałam się z trudnymi rzeczami w sobie. Miałam dużą niezgodę na to co się dzieje, że muszę nosić maseczkę, że czegoś mi nie wolno. Ciężko mi było poradzić sobie z bardzo wyczuwalnym w eterze strachem, który na początku z wielką siłą nas otoczył. Zaczęłam medytować i bardzo mi to pomogło. Pojawiły się konkretne emocje z tym związane. To był smutek, gniew, brak akceptacji, wstyd, poczucie winy, które objęte, otulone, zmieniły się w spokój, zaufanie, wdzięczność i radość.
Zaczęło mi się to układać w pełną całość i pomyślałam sobie, że fajnie by było, żeby każdy mógł mieć łatwy dostęp do medytacji, które można pobrać ze strony i pracować nad otuleniem tych emocji.
Jakich tematów dotyczą prowadzone przez Ciebie medytacje?
Stworzyłam pakiet 10 ciu medytacji z wprowadzeniami dla osób, które może nie miały jeszcze nigdy z nimi do czynienia. Zrobiłam grupę testową dla 60 osób, które przeszły je ze mną. Był bardzo fajny odzew, więc postawiłam wyjść z tym do świata. Pomógł mi w tym Paweł Gajewski – mój przyjaciel i uczeń, który dostarczył piękne dźwięki do tego co mówię. Jest więc „Medytacja Wiary i Zaufania”, „Medytacja Otulenia Strachu i Spokoju”, „Medytacja Akceptacji”, „Medytacja Gniewu”, „Medytacja Wdzięczności”, „Medytacja Otulenia Smutku”, „Medytacja Radości Tworzenia”, „Medytacja Zaopiekowania”, „Medytacja Autentyczności”, „Medytację Nowego”
W jaki sposób pracować z medytacjami?
Wyobraź sobie, że wyszłaś do miasta, gdzie wszyscy się boją i teraz jest ten czas, żeby wrócić do siebie. Zamykasz więc drzwi, gasisz światło, zapalasz świecę i odpalasz sobie medytację. Masz 15 minut, dzięki którym jesteś w stanie przywołać w sobie spokój.
Wypominałaś o zmianach globalnych i przejściu w nowy porządek.
To było bardzo mocne, bo ta globalna zmiana zatrzęsła tym wszystkim, do czego przywykliśmy, pokazując nam, że nic nie jest pewne i wyryte jak w kamieniu. Musieliśmy zmierzyć się z tym, co jako ludzkość bardzo chowaliśmy pod dywan. Z naszymi lękami: o bezpieczeństwo, o zdrowie, przed śmiercią, o bliskich, z gniewem na to, że musimy się z tym mierzyć, z brakiem akceptacji. Natomiast to, co się obecnie dzieje w naszych życiach i sercach to puszczanie starych struktur. Tego co jest skostniałe, tego co powoduje presję, tego co chce układać wszystko w pudełeczkach. Umysł ma taką naturę, że lubi mieć te pudełeczka, lubi mieć poukładane.
Podasz jakieś przykłady, z jakich pudełek wychodzimy?
Myślę, że na przykład mężczyźni mają dosyć tego, że muszą być macho.
Nie mogą płakać i być wrażliwi.
Mnóstwo mężczyzn teraz czuje wiele emocji i nie wie jak je wyrazić. Kobiety tak samo. To nasze „Nie”, które wybrzmiało w naszym kraju, jest bardzo mocno o tym, że nie chcemy być kontrolowane niczym, żadnym schematem. Wszystkie pudełka trzeba skasować i otworzyć się na coś nowego.
A jakie jest to nowe?
Dla mnie to nowe jest bardzo w tu i teraz. Bardzo miękkie, bardzo płynące, bardzo spontaniczne. Jest w nim oddech świeżości, oddech wolności. Pojawia się też tęsknota za dzikością. Za tym, że serce nie chce być już skrępowane niczym. Na wszystko jest w nim miejsce. Dzisiaj mam ochotę być piękna, jutro siedzieć z kubkiem herbaty pod kocem i płakać. Nie masz czasem poczucia, że jako kobieta masz jakieś narzucone pasmo kolorów?
Mam. Moje nowe pasmo, na które się teraz otwieram, jest związane z moją intensywnością.
My kobiety możemy być wszystkimi kolorami, oczywiście wy wspaniali mężczyźni też.
Potrzebujemy dać sobie prawo do wolności. O tym dla mnie to nowe. Osoby, z którymi mam przyjemność pracować, przechodzą diametralne zmiany w życiu. Zmieniają prace, odnajdują pasje w życiu, zmieniają partnera, miejsce zamieszkania. Zauważam duże zmiany w ludziach, bo na to jest teraz czas. Ja wiem, że to się łączy też z lękiem. Mając jednak tego świadomość, możemy zarządzać swoją energią i pomagać sobie w tym. Zauważyłam, że nawet u osób zadowolonych w swoich życiach objawiają się ich nowe części, które mówią: „Ja chcę czegoś nowego!”.
Czasami nawet jeśli dziś mamy coś, czego bardzo pragnęliśmy, to za miesiąc może być już to niewystarczające. Nasza dusza stale potrzebuje ekspansji i wzrostu…
To jest pewna pułapka, bo wchodząc w coś, natychmiast zaczynamy się z tym identyfikować, że ja w tej roli to jestem jedyna ja. Wtedy zaczyna nas to pętać. Widzę to szczególnie u matek, sama zresztą też to przeżyłam. Wymagało to ode mnie dużej pracy wewnętrznej. Skoro ja teraz jestem mamą, to pojawia się wielki wykrzyknik i kropka. W czasie kiedy byłam totalnie mamą, zaczęła usychać moja kobieta, która chciała wciąż spotykać się z przyjaciółmi, bawić się, tańczyć, kupować sobie sukienki.
Ale matka zabierała całą energię?
Właśnie. Ja wiem, że my kobiety potrzebujemy przez to przejść, ale z tego trzeba w pewnym momencie wyjść, nie można się w tym zasklepić.
Zauważam, że kiedy jestem tylko matką, to brzydnę.
Bardzo się z tym utożsamiam. To wysysa z nas soki życiowe.
Zauważam kolejne pudełko, że jako matki potrzebujemy cały czas czuwać nad dziećmi, wręcz je kontrolować. Nie popełniać błędów.
Czuję, że dzieci bardzo dużo mnie uczą. Są to cudowni nauczyciele, bardzo łagodni, ale też bezkompromisowi. Wystarczy im pozwolić, aby oni byli sobą. Czasami pytam dzieci, czego potrzebują. Nie zawsze podobają mi się ich odpowiedzi. Bardzo często pozwalam mojemu synkowi na jego własne decyzje, wiele z nich okazuje się dla niego świetnymi wyborami.
Co towarzyszy tym przemianom przejścia ze starego w nowy porządek?
Energia jest tak intensywna, że wiele osób doświadcza ogromnego zmęczenia. To jest sygnał od naszego wnętrza, żeby się zatrzymać i odpocząć. My w ogóle nie potrafimy odpoczywać! W starym liczy się tylko produktywność. W nowym jest miejsce na wszystko.
Powiedz proszę o swojej stronie medytacje-w-czasach-zmiany.pl
Możecie z niej pobrać medytacje, ale też przeczytać o tym co teraz przechodzimy, bo są tam również dostępne moje artykuły. Ciekawa jestem, jak je odbierzecie, będę wdzięczna za opinie.
O czym porozmawiamy następnym razem?
Chciałabym o kobiecości. Zauważam, że zmienia się ona w nowym. Ja mam teraz potrzebę kolorów, wolności, dzikości. Jak Ty to odczuwasz?
Ja również odkrywam swoją dzikość. Taka kobiecość chce się wyrazić i być w tym ekspresyjna. Dziękuję Ci za rozmowę i zapraszam na kolejną 🙂
Zapraszamy na stronę Leny, skąd możecie pobrać medytacje – dla naszych czytelników z 10% rabatem, przy pobraniu wpisz ten kod 4r86zbjp
www.medytacje-w-czasach-zmiany.pl
Wywiad możecie również obejrzeć 🙂
c