KIEDY ODWAŻYSZ SIĘ ŻYĆ INACZEJ
Zwykle chodzę utartymi ścieżkami. Dzień w dzień drogą, którą znam na pamięć. Czasami ciekawość każe mi zajechać tam gdzie nierówny bruk, wyjść na kręte uliczki, po których przechadzają się nieznajomi. Życie mogłoby być przygodą . Moja mała dziewczynka mówi – Zrób coś! Cokolwiek! Tańcz, porozmawiaj z żebrakiem, śmiej się do przechodniów, płacz, biegaj boso, zrób coś równie spontanicznie jak dziecko…spontaniczność płynie z serca. Zrób to – a odkryjesz świat którego nie znasz. Nie nastawiaj się, po prostu żyj tym co wszechświat ci podsuwa pod nos.
Kiedy zwiedzasz nowe miejsce zejdź też ze szlaku z przewodnika dla turystów i posmakuj tego co jest codziennością tego miejsca. Posłuchaj miejscowych, dotknij ich natury. Odkryjesz tam inny świat, pełen zaskakujących prawd i pięknych ludzi.
Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jesteś, naucz się poznawać jak najbardziej odkrywczo. Zrób to – a twoja krew znów zacznie krążyć. Moja zaczęła.
W bardzo krótkim czasie odkryłam, że życie może mieć wiele kolorów. Jakie to niesamowite być nagle ich ciekawą.
Wiele lat spędziłam, żyjąc według sztywnych schematów odrzucając wszystkie i prezenty losu. Czułam rozczarowanie ilekroć życie szło niezgodnie z moim planem. Czekałam na sztuczną wytworność ekskluzywnych miejsc uznając je za prawdziwe bogactwo. Bałam się prędkości, nagłych zwrotów akcji, utraty gruntu pod nogami. Poczucie kontroli dawało mi złudną gwarancję bezpieczeństwa. Od jakiegoś czasu odczuwałam jednak, że brakuje mi świeżego powietrza. Najpierw tylko trochę a potem już tak jakbym miała się udusić. Doświadczając tego samego stałam w miejscu – to takie proste! Nagle odkryłam, że intuicyjnie odnajdę drogę do domu błądząc po okolicy, ale przynajmniej jest to o wiele ciekawsze.
Dzisiaj przytulam do swojego serca wszystkie niecodzienne wrażenia i kiedy za oknem pada deszcz, a dzień spowija mrok, kiedy budzę się rano i nie wiem co się wydarzy.
Zawsze znajdzie się coś, czego jeszcze nie znam, np. rozmowa ludźmi którzy wydaja mi się skrajnie różni ode mnie, przejażdżka kolejką na wesołym miasteczku. To czego bardzo się boję na początku okazuje się świetną zabawą kiedy to poznaję.
Może dziś spodoba mi się bardziej coś czego jeszcze nie doświadczałam? Jest tyle sportów w które nie zagrałam, nie jeździłam, nie odbiłam. Czy ma znaczenie że na początku będę niezgrabna? Czy wstydzę się siebie? Pewnie trochę tak. Przecież jako dziecko nie wstydziłam się raczkować, chodzić, mówić z trudem pierwsze słowa.
Pozwolić sobie na bycie niedoskonałą, to zgodzić się na miejsce, w którym się jest. Bez pośpiechu i oczekiwań. Niechaj więc prysną wszelkie zahamowania, bo wtedy czuję przypływ energii i radości. Odważać się codziennie na coś nowego. Czy byliście kiedyś na szczycie góry?
Czy widziałeś ten zapierający w piersiach widok nieograniczonej przestrzeni? Ten zapach wiatru i promieni słońca. Chcesz poczuć jak bije Ci serce? Przełam rutynę. Może wciąż odmawiasz dziecku wspólnej podróży, pojedź gdzieś nieoczekiwanie. Od lat smucisz się kiedy wstajesz rano – zaśpiewaj piosenkę przy kąpieli. Spędź czas z dzieckiem a przypomnisz sobie naturalne zahamowania. Ostatnio podróżowałam z przyjaciółką. Podjechaliśmy na stację, aby zatankować. Obok nas zaparkował motocyklista. Przyjaciółka westchnęła: „ Ale przystojny motocyklista!” Na co jej czteroletni syn odparł spokojnie: „Mamo, czemu mu tego nie powiesz?” Pomyślałam, że życie byłoby by proste i radosne gdybyśmy pewne zachowania przejmowali od dzieci. Na pewno byłoby ciekawie. Śmiać się całym sobą, cieszyć się całym ciałem, złościć się tupiąc i krzycząc. Codziennie tworzyć, ani chwili nie wątpiąc czy się uda.
Ostatnio miałam sen, że zwiedzałam świat na rowerze z uroczym bobasem. Dziecko siedziało na ramie podczas drogi, potem spacerowaliśmy po linowych mostach z banami na twarzach. Oboje cieszyliśmy się bez zahamowań i strachu, że nagle coś złego się wydarzy. Poczułam, że życie własne takie jest – kiedy wyluzujesz otacza cię opieką. Kiedy zaufasz doświadczasz bogactwa i pełni.
Dorota Pawelec
Nie każdy jest zdolny do życia inaczej. Wielu ludzi woli przejść przez życie utartą drogą, bezpieczną, wolna od porazek i przeciwieństw. Nie wymaga radzenia sobie ze zdziwieniem innych, kiedy zaczynasz spaczać z utartej drogi.
Bardzo mądre podejście do życia, ja póki co wciąż się tego uczę. Lubię mieć wszystko zaplanowane
Powodzenia Aneta <3
lubię chaos. Lubię gdy coś sie dzieje. A plany sa po to by je zmieniać 😀
Ja postanowilam być odważniejsza nie tylko w kontaktach z innymi ludźmi, ale także jeśli chodzi o jakieś moje sprawy. Staram się nadrobić czas, niezrealizowane plany.Część mi się udaje, z innymi bywa różnie, ale nie przejmuję się tym już tak bardzo 🙂
Suuuper i o to chodzi 🙂
A ja w ramach przełamywania rutyny dam się córce wyciągnąć w weekend do cyrku 😉
Super, życzę ciekawych przygód 🙂
Dorota – pieknie napisane, zycie ma taki kolor, jaki chcemy w nim odkryc. Ta dziecieca bezposredniosc – czemu mu nie powiesz…. Dziecko prawie zaczelo swatac wlasna matke z motocyklista…. ha ha ha Pozdrawiam serdecznie Beata
Dzięki Beata 🙂 Komentarz dziecka mnie rozbroił hahhahaha 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Oby było tak jak mówisz! <3
O tak 🙂
Pięknie napisane.
<3
Czyli lepiej decydować się w życiu na jazdę bez trzymanki? Na pewno ciekawiej, ale nigdy nie wiadomo, czy uda Ci się dojechać do celu 😉