Polski design epoki PRL’u – kompaktowo i funkcjonalnie
Podobno moda powraca mniej więcej co 60 lat. Tyle czasu musi upłynąć, aby rzeczy, które przestały być atrakcyjne ponownie powróciły na top. Jeszcze całkiem niedawno powszechnym obiektem pożądania były nowoczesne meble ze szwedzkiej „sieciówki”. Nikt nie marzył o zakupie starych, ale solidnych mebli z lat sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych.
Dzisiaj jest zupełnie inaczej, meble z RRL’u wracają do łask. Te solidne i jak się okazało, koncepcyjnie dobrze zaprojektowane meble stały się pożądanym elementem wystroju współczesnych i nowoczesnych wnętrz.
Symbolem nowego ustroju PRL, czyli Polski Rzeczpospolitej Ludowej – tak oficjalnie nazwało się państwo polskie w latach 1952–1989, stały się wielkie budowy. Wznoszono zakłady przemysłowe, dzielnice mieszkaniowe oraz reprezentacyjne obiekty użyteczności publicznej.
Naprawiano mosty i usuwano zniszczenia w infrastrukturze komunikacyjnej. Do największych osiągnięć polskiego społeczeństwa w tamtym czasie należała akcja odbudowa Warszawy: młodzież i starsi spontanicznie odgruzowywali zwalone domy, aby przywrócić stolicy jej dawny wygląd.
Rzeczywistość, w której znalazł się polski rynek mieszkaniowy po II wojnie światowej, była wyzwaniem dla wszystkich, także dla meblarstwa. Produkowane dotąd klasyczne meble były za duże do małych kilkudziesięciometrowych mieszkań, konieczna była zmiana koncepcji urządzania wnętrza. Polscy projektanci musieli zmierzyć się z zadaniem zaprojektowania małych mebli, które będą maksymalnie wykorzystywać przestrzeń i równocześnie spełniając wiele funkcji. Tak właśnie powstała koncepcja Mebli do Małych Mieszkań.
Mieszkania budowane w tamtych latach były niewielkie. Mała przestrzeń stanowiła realne ograniczenie dla projektantów mebli, które to musiały być swoim gabarytem dopasowane do wielkości pomieszczeń. Liczyła się prostota i funkcjonalność. Najlepiej, jeżeli mebel mógł spełniać kilka różnych funkcji jak np. popularny półko-tapczan. Najbardziej zaskakuje fakt, że oprócz swoich kompaktowych rozmiarów, meble z PRL-u odznaczały się często doskonałym designem i bardzo nowoczesnym wyglądem.
Cały pociąg do nowoczesności wynikał bezpośrednio z dążeń PRL-oskich władz do zerwania z tradycjami arystokratycznymi, rządził przecież proletariat. Dotyczyło to także sztuki użytkowej, a więc i mebli. Od teraz były one proste, unikano wszelkich zdobień i ornamentów. W życie ludzi na dobre wkroczył minimalizm, który doskonale wpisywał się w politykę partii rządzącej. Był on podkreśleniem idei, że proste rozwiązania są dla socjalistycznego społeczeństwa najlepsze, a przesadne ozdobniki stały się symbolem społecznego zepsucia.
Projektanci w dobie socrealizmu musieli zmierzyć się z wieloma ograniczeniami, ale mimo to tworzyli doskonałe meble – innowacyjne, proste i ładne.
Oto najpopularniejsze meble z PRL-u:
Meblościanka
Niewątpliwie symbolem epoki PRL-u jest dziś meblościanka. Doczekała się wielu wznowień w produkcji, a na jej podstawie tworzy się współczesne projekty mebli modułowych.
Meblościanka Kowalskich miała odpowiadać na możliwości przestrzenne niewielkich metraży mieszkań na blokowiskach. Można ją było dosunąć do ściany bądź ustawić na środku, by podzielić pomieszczenia na
dwa mniejsze.
Głównym projektantem meblościanek był Stanisław Kucharski, ale to projekt małżeństwa, Bogusławy i Czesława Kowalskich przyjął się w masowej produkcji. W ciągu pierwszych ośmiu lat wyprodukowano ponad sto tysięcy meblościanek.
Półkotapczan
Hitem był półkotapczan, czyli regał wyposażony w chowany tapczan. Bardzo praktyczne i cenione rozwiązanie, z którego najczęściej korzystały dzieci – jednym ruchem ręki można było zamknąć go nawet, nie sprzątając pościeli.
Aby zakupić upragniony mebel w pawilonie meblowym (jak np. warszawska Emilka), trzeba było się uprzednio zapisać. Nierzadko wymagany był specjalny talon, jak np. dla młodych małżeństw.
Regał o zmiennych wysokościach
Drugi z genialnych projektów prof. Hałasa wszedł do produkcji dopiero w 2013 roku. Mowa o ażurowym regale z 1959 roku, który dostosowuje się do potrzeb właściciela. Dzięki systemowi specjalnych klamer można łatwo zmieniać jego kształt i wysokość. Patrząc na ten minimalistyczny mebel, trudno uwierzyć, że powstał równo 60 lat temu!
Meble na wysoki połysk
Meble segmentowe w latach 60 pozwoliły umeblować ówczesne małe mieszkania, stały się wyznacznikiem nowoczesnego stylu życia. To właśnie one, w czasach Gierka i Gomułki królowały w polskich mieszkaniach. Dzięki magicznym elementom można było skompletować trzon, tzw. meblościankę, dzięki której zyskiwaliśmy miejsce do przechowywania rzeczy oraz spanie. Do tego kompletowano resztę, jak stół czy fotele. I jedno pomieszczenie mogło pełnić kilka funkcji.
Obok mebli segmentowych, niemal w każdym domu pojawiły się charakterystyczne komody z nastawkami, lakierowane na wysoki połysk, które służyły do przechowywania zastawy stołowej czy innych domowych drobiazgów i bibelotów.
„Jamniki”
Jednym z najbardziej charakterystycznych mebli z czasów PRL-u jest z pewnością długa komoda na niskich nóżkach. Ze względu na budowę, nazywano ją potocznie „jamnikiem”. Najczęściej występowała w odcieniu ciepłego drewna wykończonego błyszczącym fornirem. Dziś w Internecie aż roi się od kreatywnych interpretacji tego mebla. Komody zyskują drugą młodość i zdobią nasze mieszkania po dziś dzień w nieco unowocześnionej wersji.
Kolejnym wynalazkiem był niewielka, podłużna ława, podobnie jak w przypadku komody, zwana „jamnikiem”. W latach 60 miała stanowić namiastkę luksusu, przy której toczyło się życie Kowalskich. W niewielkich pokojach nie było już miejsca na kolejny stół, dlatego właśnie przy ławie piło się kawę, jadło posiłki i odrabiało lekcje, siedząc na fotelu czy na wersalce. Pomysłowi projektanci, by choć trochę zadbać o sylwetkę i wygodę Polaków, dołożyli do ławy specjalny system na korbkę, która miała podwyższać blat w zależności od potrzeb.
Fotele
- 366 Józefa Chierowskiego
Większość źródeł podaje, że projekt fotela 366, który stał się ikoną polskiego wzornictwa powojennego, powstał w 1962 roku na potrzeby Dolnośląskiej Fabryki Mebli w Świebodzicach.
Fotel 366, później nazwany fotelem Chierowskiego, od lat 60. był masowo produkowany przez następne dwie dekady w niezmienionej postaci. Serie, które wychodziły z różnych fabryk, mogły posiadać jedynie nieco inne obicie i kolor podłokietników.
Niewielki, wygodny, nowoczesny – przypadł do gustu setkom tysięcy Polaków. Dzięki kompaktowym rozmiarom fotel sprawdzał się w małych mieszkaniach i kawalerkach.
W PRL-u znali go wszyscy Polacy, dzisiaj robi furorę również za granicami kraju.
-
-
-
Fotel Zajączek (typu 300-177)
-
-
Fotel 300-177, potocznie nazywany Zajączkiem, zawdzięcza swój przydomek trójkątnym podłokietnikom, które naśladują kształt zajęczych uszu. Pod względem konstrukcji przypomina fotel 366, dlatego wiele osób omyłkowo przypisuje jego projekt J.M. Chierowskiemu. Mebel, produkowany w latach 60. przez fabryki w Świebodzinie.
-
-
-
Fotel Lisek (typu 300-190)
-
-
Lisek to zgrabny fotel na toczonych nóżkach, który wziął swoją nazwę od nazwiska projektanta – Henryka Lisa. Ze względu na prostą budowę bywa mylony z fotelem typu 300-201, czyli popularnym Śnieżnikiem. Ten drugi ma jednak znacznie ostrzejsze linie i kanciaste, zwężane ku dołowi nogi. Lisek zadebiutował na rynku pod koniec lat 60., a za jego produkcję odpowiadało kilka zakładów, m.in. Bystrzycka Fabryka Mebli i Dolnośląska Fabryka Mebli w Świebodzicach.
-
-
-
Fotel RM58
-
-
Fotel RM58, zaprojektowany przez czołowego przedstawiciela polskiego wzornictwa lat 50. i 60. Romana Modzelewskiego w 1958 roku, to kolejna ikona polskiego designu. Artysta zajmował się przede wszystkim biżuterią i akcesoriami do galanterii. Eksperymentował także z tworzywem sztucznym i kolorami, czego wynikiem jest znany na całym świecie projekt mebla, który artysta wykonał własnoręcznie, wykorzystując nowatorską w tamtym czasie technologię – uformował siedzisko z laminatu poliestrowo-szklanego, uzyskując efekt jednorodnej, pozbawionej spoin skorupy. Koncept ten znacznie wyprzedzał swoją epokę. Obła, rozpulchniona bryła fotela umieszczona na cienkich stalowych nogach zachwyca współczesnych artystów i projektantów. Chociaż efekt jego pracy zachwycił samego Le Corbusiera, fotel utknął w fazie prototypu i popadł w zapomnienie na kilkadziesiąt lat. Projekt Modzelewskiego doczekał się uznania dopiero po śmierci artysty. W 2012 roku trafił do produkcji pod szyldem marki Vzór i od tego czasu podbija serca miłośników designu na całym świecie, a jego cena to blisko pięć tysięcy złotych.
-
-
-
Fotel muszelka
-
-
W latach 50. do Polski dotarła moda na organiczne, inspirowane naturą formy. Jako pierwsza uległa jej Teresa Kruszewska, tworząc słynną Muszelkę – krzesło z giętej sklejki, które zdobyło mnóstwo nagród, ale nigdy nie trafiło do masowej produkcji. W ślady projektantki podążył Lesław Kiernicki, autor fotela-muszli na stalowych nogach, z dwoma otworami w oparciu. Mebel, znany również pod nazwą fotela Ufo, jest okazem rzadko spotykanym i dość kosztownym.
-
-
-
Fotel R-360
-
-
Fotel R-360 Janusza Różańskiego to prawdziwa gratka dla kolekcjonerów. Chociaż powstał w 1959 roku, wciąż wygląda bardzo nowocześnie i zachwyca kolejne pokolenia użytkowników. Do jego znaków rozpoznawczych należą drewniane, zaokrąglone podłokietniki i metalowe, półkoliście wygięte nóżki. W okresie PRL-u fotel był produkowany w krótkich seriach.
Krzesła
- Krzesło Patyczak (typ A-5910)
Historia tych krzeseł wiąże się z radomskim zakładem produkcji mebli Fameg oraz osobą legendarnego projektanta krzeseł – Michaela Thoneta. Synowie i spadkobiercy Thoneta założyli w Radomsku swoją własną fabrykę krzeseł i z czasem wraz z innym zakładem została ona przekształcona w Fameg. Najsłynniejszym projektem Fameg jest krzesło model A5910 z 1959 roku. Wykonane było z bukowego drewna i pokryte warstwą błyszczącego lakieru.
Mają lekką konstrukcję, na którą obok siedziska składają się oparcie i nóżki wykonane z toczonych szczebelków, przypominających patyki.
-
-
-
Krzesło Grzybek (typ 200-190)
-
-
Krzesło 200-190, pieszczotliwie określane Grzybkiem, to legendarny projekt prof. Rajmunda Teofila Hałasa. Mebel zachwyca smukłą sylwetką i doskonale przemyślaną konstrukcją, która wygląda na wskroś współcześnie. Dzięki temu znajduje zastosowanie w różnych aranżacjach – nie tylko z nutą retro. Słynne krzesło trafiło do produkcji w drugiej połowie lat 60. i było wytwarzane przez co najmniej 10 lat. Dzisiaj można je zakupić wyłącznie na rynku wtórnym.
-
-
-
Krzesło siatkowe
-
-
Krzesło siatkowe to kultowy projekt Henryka Sztaby, który powstał w 1968 roku na zamówienie PSS Społem. Wykonany z metalowej siatki mebel zdobił kiedyś najmodniejsze kawiarniane ogródki i restauracje. Dzisiaj jego produkcję kontynuuje wnuk projektanta. Współczesne modele wyglądają niemal identycznie jak krzesła sprzed 50 lat.
-
-
-
Krzesło Skoczek (typ GFM-57 / typ 200-203)
-
-
Skoczek, czyli krzesło GFM-57, to jeden z najlepiej rozpoznawalnych projektów PRL-u. Swoją popularność zawdzięcza charakterystycznej, zaokrąglonej linii oparcia, która budzi skojarzenie ze skocznią narciarską. Projekt autorstwa Juliusza Kędziorka powstał w 1965 roku na zamówienie Gościcińskiej Fabryki Mebli i odniósł ogromny sukces komercyjny. Rok później trafił pod skrzydła Zamojskiej Fabryki Mebli, gdzie otrzymał nowe oznaczenie – 200-203. Najłatwiej znaleźć go na popularnych portalach sprzedażowych, w sklepach z meblami vintage i w prywatnych pracowniach renowacyjnych.
-
-
-
Krzesło Muszelka (typ 1020B)
-
-
Krzesło tapicerowane 1020B to wygodny i szalenie elegancki mebel, który powstał w latach 60. jako element zestawu stołowego “Jerzy”. Dzisiaj robi solową karierę, zdobiąc wnętrza stylowo urządzonych salonów i jadalni. Ze względu na kształt siedziska i charakterystyczny otwór w oparciu zaliczamy go do mebli nazywanych muszelkami. vProjekt B. F. M. Leśniewskiego zdobył w PRL-u ogromną popularność – był chętnie kopiowany przez inne zakłady, dlatego można go spotkać w różnych wariantach.
Porcelana
Polski design czasu PRL-u słynął też z wysokiej jakości porcelany. Wincenty Potacki w latach 60. stworzył jedne z najbardziej znanych, polskich serwisów do kawy. Kultowa Goplana – kolorowy zestaw, smukłych w formie i uzupełnionych złoceniami filiżanek, dzbanków i talerzyków, jest młodszą siostrą podobnego do niej i równie popularnego Krokusa. Oba serwisy zostały zaprojektowane w ćmielowskich fabrykach, których historia sięga 1790 roku.
Moda na meble z PRL-u powróciła i towarzyszy nam od lat, a wiekowe modele na stałe zagościły w polskich salonach. Polacy pokochali projekty z przeszłości, doceniając ich formę i ponadczasowe wzornictwo. Wiele osób odkrywa je na nowo, a sporo firm, wyczuwając ten trend, zaczyna produkować wyposażenie nawiązujące do oryginalnych projektów z epoki. Dziś bez problemu możemy kupić projekt sprzed 50-60 lat, zrealizowany w nowoczesnym wydaniu i z wykorzystaniem współczesnych materiałów.
Znudzeni minimalizmem i jednakowymi meblami z tzw. „sieciówek”, szukamy oryginalnych rozwiązań, elementów z charakterem i „duszą”. Wracamy więc do korzeni i wybieramy meble, które stały w mieszkaniach naszych dziadków i rodziców. Kojarzą nam się one z dzieciństwem i mają dla nas element sentymentalny. Nic więc dziwnego, że popularne stało się szukanie przedmiotów z PRL-u na strychach oraz targach staroci, by później móc je odnowić i cieszyć się ich ciekawym designem.
Joanna Kawecka – projektowanie i aranżacja wnętrz dają mi ogromną radość i spełnienie. Jestem właścicielką studia projektowego RR Home oraz współwłaścicielką RRthing & Co.
Spełniam marzenia o domu, tworząc harmonijnie zaprojektowane wnętrza z duszą i charakterem dla osób, które cenią̨ oryginalność́, jakość́ i piękno, by czuły, że znalazły w nim swoje miejsce na ziemi.
Lubię̨ tworzyć wnętrza oryginalne, szyte na miarę, które wymagają poszukiwań tożsamości osoby zamawiającej projekt wnętrza, jej stylu, cech charakteru, osobowości, ciekawych rozwiązań, unikatowych mebli czy przedmiotów. Tak zaprojektowane wnętrze daje gwarancję niepowtarzalnego, zaskakującego efektu. Stwarza niezwykłe możliwości do zaprezentowania oryginalnej osobowości, wyróżnienia się i zaakcentowania swojego charakteru.
Uwielbiam łączyć́ style, najbliższy mojemu sercu jest wnętrzarski eklektyzm, jak również̇ modernizm, mid-century modern, Bauhaus, loft, art deco, pop art, vintage czy boho. Jestem wielką fanką kamienic i loftów, widzę̨ ogromny potencjał w starych, odrapanych murach, dawnych przedmiotach, meblach z minionych epok. Nie potrafię̨ przejść́ obojętnie obok piękna.