Podobne treści

6 komentarzy

  1. Chyba to jest kwestia kultury i to „przepraszam” nie jest tożsame z „przepraszam”, które faktycznie coś znaczy. W UK każdy każdego co chwilę przeprasza, ale to tylko słowo, bez ładunku emocjonalnego 🙂

  2. O, też mi się nasunęło porównanie do angielskiego – przez jakiś czas mieszkałam w USA i tam „przepraszaliśmy” się non stop – przepraszam, że możesz podać, przepraszam przy przejściu w drzwiach, przepraszam zagadując kogoś. Próbuję sobie dopasować inne słowo po polsku zamiast przepraszam – i nie mogę! Hm… Może faktycznie po prostu utknęliśmy z tym przepraszam „grzecznościowym” i dlatego tak trudno jest przepraszać, kiedy faktycznie trzeba…?

    1. Nasuwają się same rozciągłe na całe zdania odpowiedz typu; bardzo mi przykro i nie chciałam cię urazić itp…

Możliwość komentowania została wyłączona.