Udany związek szczęśliwej mamy
Codzienność matek jest jak lądowanie w innej planecie – co krok to coś nowego! W każdym pokoju kosmici i codziennie inny język. Szkoła, raczkowanie, obiadki, deserki. Gdzieś z tyłu pojawia się cichy i trochę przykurzony współsprawca zamieszania – partner. Partner jest z Twojej planety, mówi twoim językiem, przelecieliście razem niejedną galaktykę. Co dzieje się z relacją matki z partnerem, kiedy uwagę pochłaniają na 1000% dzieci? Nawet jeśli Wasz związek miałby nie przetrwać, zawsze będziecie mamą i tatą, stworzyliście coś wspólnie – Wasze dziecko.
Planujecie już zadania,dzielicie się opieką nad dziećmi i domem. Dzieciaki pięknie rosną. Nie zapominajcie, że przed ich narodzeniem życie też istniało. Wy istnieliście, mieliście swoje rozrywki, pasje, rozmowy…
-
Dbaj o siebie. Zadbany schludny wygląd nawet w domowym dresie jest wyrazem tego, że zależy Ci na tym jak widzi Cię partner. W natłoku obowiązków, rozczochrane i z umiarkowanie pozytywnym nastawieniem do ludzi nie przypominany wiotkiej nastolatki, w której się zakochał. I oczywiście nie tylko o to chodzi. Teraz jesteś matką jego dzieci. Macie dzieci, które potrzebują Twojej opieki, on na pewno to uszanuje. Uszanuj też jego cierpliwość. Nie będzie oczekiwał stylizacji na seksbombę, ale może dobrze by było go zaskoczyć? Propozycja? Zmiana koloru fryzury! Albo nowe dżinsy!
-
Czuj się dobrze także wewnętrznie. Czuj się dobrze sama ze sobą. Wzmacniając swoją samoocenę, wpływasz na lepsze budowanie relacji z innymi osobami. Pomysł? Wyjście z koleżanką, ale bez rozmowy o rodzinkach!
-
Pielęgnując swoje zainteresowania jesteś atrakcyjniejsza dla otoczenia i partnera. Rób to co lubisz jak często jak to możliwe. W całości poświęcasz się rodzinie, ale to nadal Ty decydujesz jak zorganizować czas. I skąd uszczknąć godzinkę dla partnera.
-
Postępuj świadomie. Czasem bez zastanowienia rzucamy w powietrze nieprzemyślane słowa, a warto zastanowić się dwa razy zanim się przesadzi. Tak bardzo kochasz swoje dziecko, że zrobisz wszystko, żeby miało tak dobre życie jak tylko możesz mu zapewnić. W rodzinie jest tej miłości jeszcze więcej do rozdania. Im bardziej obdzielisz nią innych, tym bardziej ona do Ciebie wróci.
-
Boisz się, że zbyt wiele spoczywa na Twojej głowie? Słusznie, na pewno jesteś zmęczona. Warto odróżniać w takiej sytuacji asertywność, czyli umiejętność odmawiania i delegowania różnych czynności – od agresji. Wysłuchujmy drugiej osoby do końca i słuchajmy argumentów partnera. Kiedy czujesz, że nadchodzi krach i zaraz wybuchniesz jak skumulowana emocjonalna bomba: pomoże Ci kończenie drobnych rozgrzebanych rzeczy. Zgodnie ze złotą zasadą: „Zrobione jest lepsze od idealnego”. Nawet jeśli porządki domowe nie będą perfekcyjne, to przynajmniej będziesz je mieć za sobą. Ty masz coś z głowy – czas dla partnera. Jesteś też bardziej wyluzowana bez presji obowiązków.
-
Nikt kto jest nieszczęśliwy, nie uczyni szczęśliwym partnera. Odpowiedz sobie na oklepane, ale celne pytanie: czego chcesz w życiu żeby być szczęśliwą? Twój partner na pewno chciałby wiedzieć. Co Ci tego szczęścia przysparza? Może dojrzałaś do tego, żeby zmienić dotychczasowy relaks na kanapie na coś innego – niekoniecznie sport ekstremalny. Rada: zrób te przemyślenia na osobności, sama, w oddaleniu od domowego chaosu.
-
Najlepszy sposób to koncentracja na zaletach partnera. Może on w międzyczasie kiedy pojawiło się dziecko, także nabył nowych, ciekawych cech osobowości i umiejętności. Wiesz co się dzieje u niego w pracy? O czym teraz myśli twój partner? Dobrze jest określić tu konkretny czas, kiedy ostatni raz o tym pomyślałaś. Odpowiedź może być niepokojąca, zwłaszcza że oni tak rzadko mówią o swoich emocjach… Dbajmy także o nich.
Przeczytaj także: Mamo dbaj o siebie!
Tekst – Magdalena Tatar
Słuszny tekst.. u mnie niestety 5 lat po ślubie i wszystko się wypaliło.. Nie ma męża, żony.. żyjemy koło siebie i dla Małego..
Bardzo dobre uwagi bo dziecko jak nic innego potrafi rozwalic związek – a ludzie myslą, że tak „uratują” sypiący się związek… No cóż, nad relacją trzeba pracować codziennie, a jak już jest dziecko to nawet jeszcze bardziej 😉
Święta prawda, to jest bardzo ważne by po urodzeniu dziecka nadal byc para a nie tylko rodzicami!